Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami
użytkowników portalu.
My, jako strona nie ponosimy odpowiedzialności za treść opinii komentujących.
Masz prawo komentować , wyrażać swoją opinię oraz dyskutować
i nie zgadzać się z czyjąś opinią.
Nie masz natomiast prawa używać wulgaryzmów oraz obrażać innych osób.
Wszelkie wulgarne i obraźliwe komentarze będą usuwane.
|
|||
|
dzisiaj: 4, wczoraj: 143
ogółem: 2 337 961
statystyki szczegółowe
W wyjazdowym spotkaniu XXIII kolejki krośnieńskiej klasy ''O'' podopieczni Wiesława Maślanego pokonali Sanovię Lesko 4-5 (1-1). Wygrana nie przyszła Górnikom łatwo, znów po golu rywali nasza drużyna zmuszona była odrabiać straty. Udało się to jeszcze przed przerwą dzięki ''bramce do szatni'' którą zdobył Bartłomiej Łuczka kierując głową piłkę do siatki. Zaraz na początku drugiej połowy bardzo szybko straciliśmy bramkę po strzale głową Kamila Różyckiego, piłka odbiła się jeszcze od murawy i wpadła wprost w okienko naszej bramki po ręce interweniującego Czarneckiego. Na odrobienie strat nie trzeba było jednak długo czekać bowiem 10 minut później Tomasz Koczera wykorzystał rzut karny podyktowany za faul bramkarza na Bartłomieju Łuczce. Od tego momentu Górnicy zaczęli kontrolować spotkanie i stwarzali sobie coraz to dogodniejsze sytuacje po których wpadła trzecia bramka. Michał Galant otrzymał dokładne podanie od Patryka Grzebienia i zdecydował się na samotny rajd na połowie przeciwnika mijając rywali jednego za drugim a następnie skierował piłkę obok bramkarza gospodarzy. W 70 minucie drugą zółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał zawodnik Sanovii i na boisku mieliśmy przewagę jednego zawodnika. Inną kwestią jest, że zawodnicy Sanovii powinni w tym meczu ujrzeć co najmniej trzy czerwone kartki, faule jakich się dopuszczali były rodem z '' klasy C'' gdzie nie patrzy się na piłkę a na nogi zawodnika - ale to już sprawa drugorzędna na nasze szczęście nikomu z naszych zawodników nic się nie stało. Bramka na 4 do 1 to już piękna zespołowa akcja Górnika, który rozklepał obronę gospodarzy i Bartłomiejowi Łuczce nie pozostało nic innego jak umieścić piłkę w bramce mając przed sobą tylko bramkarza gospodarzy. To co zaczęło dziać się na boisku po czwartej zdobytej przez nas bramce nie wie chyba nikt. Grając w 11 i mając wyraźną przewagę daliśmy sobie strzelić dwie bramki przez nieuwagę, którą skrzętnie wykorzystał Kamil Różycki. Od tego momentu kiedy wynik brzmiał 4-4 obie drużyny spuściły z tonu i kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się podziałem punktów Paweł Mogilany ruszył z atakiem do przodu i zagrał znów do niepilnowanego Bartłomieja Łuczki, który w 88 minucie zdobywa bramkę na 4-5 zapewniając gościom zasłużony komplet punktów.
Sanovia Lesko - Górnik Strachocina 4-5 (1-1)
Bramki: Różycki 25',48',75',80' - Łuczka 44',71',88' Koczera 60', Galant 64'
Sędziował: Albin Kijowski
Widzów: 100
Górnik: Czarnecki - Barski, Grzebień, Koczera, Radwański K., Cecuła, Patronik M. (88' Kurnik.), Mogilany, Galant (82' Daszyk P.), Bok, Łuczka.
Chamstwo wywołane frustracją z osiąganych wyników.
Z resztą "jaki Pan(czytaj trener), taki kram". Możliwe że to taki nawyk z A klasy że jak nie idzie to "dawaj po nogach" ale już (możliwe) niebawem wrócą tam gdzie im dobrze. A co do Górnika jeszcze nie jednemu punkty urwiecie, powodzenia w dalszej walce!:)
Ostatnia kolejka 27 | |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
|
Klasa Okręgowa » Krosno | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Najbliższa kolejka 28 | ||||||||||||||||||||||||
|
|